Opinia potwierdzona zakupem
Cienie między namito historia kolejnej silnej i odważnej kobiety w wydaniu Tricii Levenseller. Głowna bohaterka, Alessandra, ma plan jak zdobyć władzę nad królestwem. Musi jedynie rozkochać w sobie młodego króla, poślubić go i zabić. Nic trudnego. Problemy zaczynają się wtedy, gdy może i Kallias zwrócił na nią uwagę, ale na pewno nie śpieszy mu się do ożenku. Postanawiają zawrzeć układ - będą udawać, że są sobą żywo zainteresowani, by rada królewska przestała naciskać na znalezienie żony, a dzięki temu Alessandra zdobędzie pozycję na dworze. I początkowo ten plan działa, do momentu gdy doradcy i dworzanie zaczynają wątpić w tę farsę.
Wtedy Kallias zaczyna spędzać więcej czasu ze swoją wybranką, jednocześnie darząc ją coraz głębszym uczuciem, które wychodzi daleko po za przyjaźń. Problemem jednak są tytułowe cienie między nimi(swoją drogą, patrząc na fabułę świetny dobór tytułu). Bowiem Król Cieni może przybierać dwie różne formy do momentu kiedy ktoś go dotknie. Wtedy w otoczeniu tej osoby staje się cielesny i narażony na zabicie. Powstało prawo, że nikt nie może dotknąć monarchy, a sam Kallias odsunął od siebie wszelkich przyjaciół.
W między czasie dwójka bohaterów próbuje rozwikłać sprawę morderstwa rodziców Kalliasa, odnaleźć tożsamość miejscowego "Robin Hooda" i stłumić bunt w jednym z podbitych królestw. No właśnie, książka jest bardzo wielowątkowa, jednak nie daje nam za wiele wglądu w wykreowany przez autorkę świat. Nie znamy nawet wszystkich nazw podbitych państw przed młodego króla. Nie wiadomo, jak wyglądały jego walki, jak daje sobie radę z takim ogromem terenu do rządzenia.
Zdecydowanym plusem książki jest relacja Kalliasa i Alessandry. Nie mogąc się dotknąć, bazując na przyjaźni rodzi się między nimi miłość, wielokrotnie wystawiona na próby. Istnieje spora przewidywalność co do tego, kto stoi za atakiem na monarchów, jednak zdecydowanie w ostatnich 30 stronach mamy wiele zwrotów akcji, które wynagradzają to.
Alessandra nie jest do końca powieści wygadaną i nieprzejmującą się konwenansami postacią. Gdzieś po drodze to gubi. Otaczają ją jednak barwni przyjaciele, nie tylko papierowe obrazki, które pojawiają się, gdy trzeba wypełnić fabułę albo pomóc. Są realni, pomocni, mają swoje problemy i są uwikłani w ciężkie relacje. Uwielbiam plan, jaki opracowała Alessandra by pomóc Rhoubenowi wydostać się z niechcianego zaaranżowanego narzeczeństwa.
Książka ma przyjemnie wiele plusów, od fabuły po kreację bohaterów i stanowi przyjemną historię z kategorii YA fantasy. Alessandra to zdecydowany "badass", który szyje swoje własne sukienki! Ona chce władzy, nie boi się swoich pragnień i dąży do celu za wszelką cenę. Zdecydowanie odbiega od typowych YA bohaterek i chyba wszyscy po przeczytaniu książki się zgodzą, że chcemy tego więcej. Autorka także bardzo przyjemnie i umiejętnie wplata wątki bliższe feminizmowi, co się chwali, nie są nachalne ani przesadzone.
2022-05-13Małgorzata, Wrocław