Jak przeprowadzić dzieci i siebie przez proces rozstania

"Jak przeprowadzić dzieci i siebie przez proces rozstania" Żałuję, że nie było tej książki wcześniej na naszym polskim rynku! Na okładce umieszczono zdanie "Rozstanie to początek lepszego życia i szansa na nową lepszą rodzinę." Na początku rozstania, tym bardziej jeśli ta decyzja jest jednostronna, a nie obu partnerów, wydaje się to fikcją, czymś niemożliwym. No bo jak coś tak bolesnego jak rozstanie, może być czymś dobrym, zmianą na lepsze? Jednak z biegiem czasu zaczynamy dostrzegać plusy całej tej sytuacji. Wiadomo, że dzieci najbardziej cierpią, zawsze. Jest to dla nich niezrozumiałe, nie zawsze o wszystkim wiedzą, co dzieje się między rodzicami, nie zawsze potrafią to dostrzec i przyjąć. Autorami książki jest dwóch psychoterapeutów, którzy rozstali się świadomie, mając córkę. Jednak nie chcieli, aby w jakikolwiek sposób ucierpiała na tym. Dla dziecka najważniejsze jest wsparcie przez rodziców, uznanie jego emocji i wsłuchanie się w nie oraz rozpoznaniejego potrzeb. To, że partnerzy się rozstają, nie oznacza, że nagle przestają być też rodzicami, a to już wymaga wysiłku. Rola ojca i matki nie kończy się nigdy. "Przez lata żyłam w umysłowym więzieniu. To więzienie zbudowałam sobie sama, bo sama wyznaczyłam takie a nie inne ograniczenia" - Autorka świetnie opisuje, w jaki sposób sami siebie krzywdzimy, naszymi przekonaniami albo tymi nabytymi z otoczenia czy od rodziców. Tak nie wolno! Co ludzie powiedzą! Jak tak można! A można. Trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytanie, czy żyjac z kimś kto Cię nie kocha potrafisz być szczęśliwym i cieszyć się z życia? Jakie wartości przekazujesz dziecku tkwiąc w toksycznym związku? "Poczucie winy jest mocno zwiazane z wrażeniem, że na coś nie zasługujemy i z potrzebą bycia kochaną." Świetna książka, rewelacyjnie napisana mnóstwo przykładów i wskazówek. Ukazuje jak można przejść przez rozstanie w najmniej bolesny sposób. I jak uchronić dziecko przed cierpieniem. Jak wytłumaczyć? Jak komunikować się z byłym partnerem? Jak odnaleźć w sobie siłę? I jak na nowo ułożyć życie rodzinne? Podzielona na 8 rozdziałów i podrozdziały. Zawiera różne ćwiczenia, które mogą pomóc w czasie rozstania i już po nim. Polecam Wam bardzo. Mam nadzieję, że osoby, które zastanawiają się nad rozstaniem albo podjęli już tą decyzję sięgną po nią dla dobra dziecka i swojego.

„Jak przeprowadzić dzieci i siebie przez proces rozstania” to niemal 300 – stronicowa pozycja, która pomoże zadbać o emocje dzieci i rodziców. Autorzy w bardzo delikatny i nieoceniający sposób udowadniają, że można bez poczucia winy przejść proces rozstania. Podkreślają jak ważne jest odłożenie na bok małżeńskich wojen, stawiając w centrum te najdelikatniejsze istoty – dzieci. To nie jest prosta i bezbolesna droga – tu cierpią wszyscy, ale ze wsparciem staje się ona choć odrobinę lżejsza. Rozważność, samoświadomość, roztropność powinny być podstawą, ale niestety często wybrzmiewa tylko nienawiść, brak szacunku i złość. Co zrobić by rozstanie nie przerodziło się w walkę? Jakie są potrzeby naszych dzieci? Jak uwolnić się od wszystkich własnych osądów? Czy decyzja o rozstaniu to akt egoizmu? Jak radzić sobie z lękiem, manipulacjami, manifestowaniem złości? Książka daje ukojenie i z pewnością pomoże zrozumieć wiele kwestii. Przede wszystkim udowadnia, że choć za wszelką cenę pragnie się oszczędzić dzieciom bólu i nieprzyjemności, to najważniejsze jest bycie przy nich, gdy ten ból przezwyciężają. Znajdziecie tu również filary świadomego rozstania, pomoc w budowaniu w dzieciach poczucia bezpieczeństwa, oswajanie z przebaczaniem i praktykowaniem wdzięczności, czy ćwiczenia podnoszące samoocenę. Autorzy zawarli tu także dział z mnóstwem praktycznych kwestii, choćby tych dotyczących adwokata, opieki nad dziećmi, czy ugody rodzicielskiej. Polecam i bardzo uczulam Was na zaopiekowanie się bliskimi z Waszego otoczenia. Być może jest ktoś, kto bardzo potrzebuje takiej książki. Być może sami zmagacie się z taką zmianą i szukacie wsparcia dla swojej rodziny. Niech ta lektura będzie plasterkiem w tym wymagającym procesie i otuchą na lepsze jutro.