Opinia niepotwierdzona zakupem
Udając się na bal charytatywny wydany na rzecz fundacji, jaką prowadzi jego rodzina, miał swój konkretny plan. Chciał, aby Amya wyszła z ukrycia, przedstawić ją jako swoją partnerkę i przyszłą żonę. Jednak plan musiał ulec natychmiastowej zmianie, a wszystko z powodu pewnej kobiety. Filenona Nastyńska, córka mężczyzny, z którym jego rodzina ma ugodę i współpracuje, nagle go atakuje. Co prawda Jasperowi nic takiego się nie dzieje, jednak nie może i nie ma zamiaru pozwolić, aby ktoś tak go poniżył. Jednak nie zamierza zabić jej od razu, chce najpierw dowiedzieć się co takiego, jest przyczyną tego ataku.
Filenona nie planowała tego ataku, to był impuls i dość szybko zdaje sobie sprawę, że przed nią bardzo ciężki czas. Nigdy nie miała w życiu lekko, jednak to, co może jej zafundować Jasper, wielu nie mieści się w głowie. Cel ma jeden, zapewnić bezpieczeństwo swojemu synowi i to za wszelką cenę.
Początkowe plany Jaspera dość szybko się zmieniają i to nie tylko względem Filenony, ale również Amyi. Na jakie? Jak potoczy się dalsza historia Amyi i Jaspera? Co połączy mężczyznę z Filenony? Na dodatek to nie jedyne problemy w rodzinie Tironów. Kosta skrywa tajemnicę, która wiele zmieni. Jaką?
Na każdy kolejny tom tej serii czekam z wielką niecierpliwością i jak na razie, każdy kolejny czytam z zachwytem i wypiekami na twarzy. W tej książce tyle się działo, że nie tylko nie dało się z nią nudzić, ale nie byłam w stanie oderwać się, chociażby na chwilkę. Akcja moim zdaniem dobrze poprowadzona, ze zwrotami, które potrafią zaskoczyć.
Zakończenie książki sprawiło, że liczę na kontynuację. Mam ogromną nadzieję, że autorka ma ją w planach.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Książkę czytamy głównie oczami Jaspera oraz Filenony, jednak są również momenty oczami innych bohaterów, poznanych we wcześniejszych tomach. Niestety i tym razem nie powiem Wam zbyt wiele o nich, ponieważ musiałabym zdradzić zbyt wiele z fabuły. Powiem tylko, że w szczególności Jasper wywoływał we mnie wiele emocji swoim zachowaniem i to zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
„Va banque. Grzechy krwi” to świetna książka, która wywołuje wiele emocji podczas czytania, od której ciężko było się oderwać. Z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
2023-01-18Mama, żona - KOBIETA