Opinia niepotwierdzona zakupem
RECENZJA
„DWA TYGODNIE NA PRÓBĘ”
AUTOR: TESSA BAILEY
WYDAWNICTWO: MUZA
„Cisza stała się głośna, gdy się zjawiłaś i odeszłaś”.
„Umysł Georgie ledwo był w stanie funkcjonować w obliczu takiej namiętności. Takiej intensywności doznań Jej zmysły zmieniły się w niezapisane kartki, które nie znały dotyku ani smaku”.
„Dwa tygodnie na próbę” to świeża, bardzo lekka, fascynująca, pikantna, rozgrzewająca zmysły, pełna humoru i emocji komedia romantyczna, która mnie zachwyciła. Otulona małomiasteczkowym klimatem, sporą dawką humoru, który łagodzi, trudniejsze wątki. Książka z motywem fake dating, w której główni bohaterowie udają, że parą, jednak z czasem wybuchają pomiędzy nimi uczucia. To opowieść, w której zobaczymy jak trudna przeszłość, skomplikowane relacje rodzinne, i jak ludzie postrzegają człowieka, zaszufladkowanie i osądzanie, wpływają na życie bohaterów. A traktowanie w obcesowy sposób, bycie niedocenianą, obniża poziom własnej wartości.
Bardzo podobało mi się to, że relacja pomiędzy bohaterami, rozwija się stopniowo, dojrzewa niepospiesznie, by uczucie wybuchło ze zdwojoną siłą. Poznają siebie nawzajem takimi, jacy są. Nic nie jest wymuszone, nadając, tej historii realizmu. Ta historia wręcz ocieka pożądaniem, pikantnymi scenami. Ciekawym wątkiem jest przedstawienie klubu, który założyły kobiety, by walczyć o swoje marzenia.
Fabuła książki wciągająca, doskonale poprowadzona przez autorkę, pełna utarczek słownych, zabawnych dialogów.
Akcji książki rozgrywa się niepospiesznie, wszystkie watki splatają się w spójną całość, wciągając nas w historię.
Tessa Bailey w niezwykle ciekawy sposób porusza tematy życiowe, relacje między ludzkie.
Autorka ma lekkie, swobodne i przyjemne pióro, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Spędziłam z nią bardzo przyjemnie czas.
Książka napisana jest z perspektywy głównych bohaterów, Georgie i Travisa, dzięki czemu możemy idealnie wczuć się w ich sytuację, zobaczyć ich myśli i przeżywane emocje.
Bohaterzy świetnie wykreowani, wyraziści, różnorodni, barwni, wielowymiarowi. Bohaterzy drugoplanowi również bardzo dobrze nakreśli i sporo wnoszą do tej historii.
Kreacja Georgie i Travisa, wręcz urzeka, wydają się z pozoru różni, ale łączy ich znacznie więcej, przede wszystkim niepewność, która głęboko się w nich zakorzeniała.
Chemia pomiędzy Georgie a Travisem wyraźnie wyczuwalna, a pożądanie wręcz parzy. Widać duże zmiany, które zachodzą w ich życiu, w nich samych, otwierają się na nowe, zaczynają walczyć o swoje.
Travis to skomplikowany mężczyzna.
Kiedyś zbyt pewny siebie, wspaniały sportowiec, lokalna gwiazda baseballu, a teraz
po kontuzji stał się zagubiony, jego tożsamość została rozerwana na strzępy, i nie może pogodzić się z tym co go spotkało, pogrążył się w otchłani. Od zawsze był baseballistą, a gra płynęła w jego żyłach. Teraz uważa, że jest nikim. Nigdy nikt się o niego nie troszczył. Duchy przeszłość, nie pozwalają mu uwierzyć, że zasługuje na miłość, aby zapuścił korzenie. Pojawienie się w jego życiu Georgie, zmienia wiele w jego życiu. Pomału zaczyna rodzić się w nim chęć zmiany i zaczyna dostrzegać, że zasługuje na wiele więcej. W dodatku odkrywa, to wspaniała, seksowna kobieta, która zasługuje na wszystko, jednak obawia się, że on nie może jej tego dać.
Georgie to charakterna, uśmiechnięta młoda kobieta, która jest niedoceniana przez wszystkich. Spędziła całe swoje życie, schowana pod makijażem klauna i skarbami z wyprzedaży garażowej, gdy pokazuje nową siebie, po raz pierwszy w życiu poczuła się pewniejsza i ładniejsza. Zaczyna nowy etap w życiu.
Od lat zauroczona i kochała się w Travisie. Akceptuje go takim, jakim jest i zmieniając go wciąż na lepsze.
„Zdjął okulary przeciwsłoneczne i wtedy zobaczyła jego oczy, wpatrujące się w nią intensywnie, jakby była tysiąc elementową układanką i przyprawiające ją o poczucie spustoszenia w klatce piersiowej”.
Georgie ma intrygującą pracę, w której czuje się dobrze i się w niej spełnia, pracuje jako klaun na dziecięcych przyjęciach urodzinowych. Rodzina traktuje ją jak małą nienośną dziewczynkę, bez szacunku, nie dając prawa głosu.
Myślała, że kiedy kupi dom, rodzina w końcu zaczną ją traktować jak dorosłą, jednak ponownie niemiło się rozczarowała.
Georgie Castle wiedząc, że Travis Ford stacza się, każdego dnia coraz bardziej zamierza postawić go na nogi w dość specyficzny sposób. Przychodzi do jego domu, obrzuca go popsutym jedzeniem i mówi mu parę słów do zrozumienia, aby się ogarnął, ponieważ osiągnął, już to zamierzał i wie, że niesprzyjające okoliczności popsuły mu szyki, ale może podjąć kolejną próbę, zdobywać kolejne cele i ma jeszcze bardzo dużo do zaoferowania.
Wpada na szalony pomysł i namawia Travisa, by udawali, że się ze sobą spotykają. Wtedy mają okazję upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. On dostanie posadę komentatora, a ona ma nadzieję, że jej rodzina, wszyscy wokół przestaną widzieć w niej nieznośne dziecko. Travis początkowo nie chce się zgodzić na jej propozycję, ale ostatecznie się zgadza?
-Czy układ między Georgie a Travisem się powiedzie?
-Do czego ich ta niebezpieczna gra doprowadzi?
-Czy Georgie sięgnie po swoje po swoje marzenia i je spełni?
-Czy Travis stanie się lepszą wersją siebie?
Polecam.
2024-07-31Mirela, Okrzeja